Droga Krzyżowa – 1000 kroków dla Jezusa i z Jezusem – 8.04.2022 r.

Dzięki Bożej Pomocy i ludzi,  udało się zorganizować drogę krzyżową na wzór drogi krzyżowej ekstremalnej  – 1000 kroków dla Jezusa i z Jezusem.

Po sakramencie przyjęcia komunii św. w kościele,  wszyscy uczestnicy rozpoczęli drogę krzyżową, wychodząc  za krzyżem niesionym przez poszczególne stany parafii,  w otoczeniu młodzieży z pochodniami.  
Przed uczestnikami drogi krzyżowej niełatwa droga – bo ma być ekstremalna i nie znana dla większości biorących udział.  

Po kilku krokach,  po terenie koło kościoła weszliśmy na trasę nieutwardzonego gruntu , pojawiły się pierwsze utrudnienia –  kopce kreta, wystające kamienie droga rozjeżdżona przez ciągnik, ale cóż Pan Jezus powiedział : ,, Jeśli kto chce pójść za Mną niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje”.  Idziemy Panie z Tobą i za Tobą…

         Dotarliśmy do stacji pierwszej, chwila zastanowienia, rozważania męki Pańskiej i dalej ze śpiewem koronki ruszamy,  w drogę polną i grząską. Pojawia się błoto, ludzie  niosą krzyż jeden patrzy na drugiego i latarką rozświetla ciemną nocną drogę. Niebo ciemne i pochmurne, na horyzoncie widać światła cywilizacji i autostrady, a my w ciemności podążamy za Chrystusowym krzyżem od stacji do stacji, a i droga coraz to gorsza  bo większe kałuże i błoto, wąwozy, las – ale nikt nie mówił że będzie łatwo. Myśli biegną do Jezusa i zastanawianie się nad Jego męką i drogą krzyżową, jak On musiał się męczyć niosąc ciężką belkę krzyża, popychany przez  żołnierzy i oprawców.

           Zaczyna padać lekki deszcz , ale przychodzi  kolejne myśli  –  w Biblii deszcz to oczyszczenie – może i nam to jest wskazane podczas tej drogi krzyżowej. Ale  ten deszcz na naszej  drodze krzyżowej to też  pewne utrudnienie bo ślisko, niewygodnie iść i droga nieznana. 

         Podczas drogi, a także przy stacjach myśli biegną do Jezusa, jego męki,  a także odniesienie do naszego życia, oraz do zaczerpnięcia ze źródeł miłosierdzia, do bycia miłosiernym. Modlitwą ogarniamy także naród Ukraiński, objęty wojną, ale też słyszymy latające samoloty patrolujące naszą przestrzeń powietrzną i nasze granice.

 Starą drogą pamiętającą jeszcze czasy  naszych przodków i Potockich docieramy do figury Św. Stanisława przy Folwarku,  a dalej na cmentarz i do krzyża misyjnego przed kościołem.

Droga krzyżowa dobiega końca, ale się nie kończy bo jest Zmartwychwstanie, my może zmęczeni, ale podniesieni choć trochę na duchu z wiarą w nasze zmartwychwstanie wracamy do naszych domów.

Jezu umęczony i niosący krzyż dzięki Ci za to, że dane nam było przejść taką drogą krzyżową.

Tekst: Wojciech Parys

Zdjęcia: Gabriela Lis

Liturgiczna Służba Ołtarza
Schola
Ruch Apostolstwa Młodzieży
Domowy Kościół
Różaniec nieustający
Wspólnota AA
Facebook